Critics



Biography




Repertory

ADDRESS:
50-131 WROCLAW 3,
POLSKA - POLAND,
P.O. BOX 1150,
TEL. FAX: 071/3220333
MOBILE PHONE:
0 601 566 009
e-mail:
olkiew3@poczta.onet.pl



Critics

Classical 1998

Historie du Tango

Grzegorz Olkiewicz (flute). Krzysztof Pelech (guitar), Stanislaw Skoczynski (percussion).

In the Piazzolla Tango suite the performers install some new ideas (inluding percussion) on this fabulous piece wchich must now be up there in the most recorded flute and guitar piece alongside Giuliani's op. 85 and Ibert's En'tract (also on this CD).

On this highly entertaining and interesting programme it is very difficult to itemise any one or two pieces as standing out from the rest. Both Olkiewicz and Pelech perform at top level both technically and musically throughout. However, if pushed, I would have to go for the Arabesque by Piazzolla, the gorgeous Falla composition, the three Machado pieces and one of the best tunes to come from South America. Bonfa's Black Orpheus, if only for their relative rarity value on guitar and flute recordings.

The percussion plays comparative little part in this programme, just appearing in several of the South American pieces, and then is not too intrusive.

This is a most appealing recording with many contrasts in mood., the music being given sympathetic and thoughtful interpretations.

Steve Marsh

Bez wątpienia jest Olkiewicz artystą ze wszech miar niezwykłym, choćby dlatego, iż gra bodaj wszystko, co skomponowano nie tylko w muzyce polskiej na flet solo, a także z fletem koncertującym bądź wpisanym w najróżniejsze kameralia. Repertuar ten, nierzadko osobiście zaglądając do kompozytorskich pracowni, Olkiewicz stale i doraźnie poszerza również o utwory specjalnie dla niego powstałe. Znają go najważniejsze sale koncertowe Europy i prestiżowe orkiestry tak w kraju, jak w Europie czy... Kairze, gdzie przez dłuższy czas przebywał w roli solisty tamtejszych symfoników. Od niedawna współwydaje nowe pismo muzyczne "Flecista", zaś w Akademii Muzycznej we Wrocławiu podjął się obowiązków pedagogicznych, animując zarazem współzałożone przez siebie Stowarzyszenie Flecistów Polskich. Przede wszystkim wszakże, wypracowawszy sobie status artysty wolnego, nagrywa i koncertuje, szkoda iż nie najczęściej w rodzinnych Katowicach.
Ostatnio na zaproszenie katowickiego Oddziału Związku Kompozytorów, krótko przed podróżą koncertową do Nowego Jorku, dał u progu lata w Muzeum Archidiecezjalnym recital doprawdy nadzwyczajny, mistrzowski, w najlepszym sensie wirtuozowski, poświadczający z jednej strony wybitną wrażliwość stylistyczną, z drugiej rzadką u nas, mimo wielu znakomitych w Polsce nazwisk dęcistów, kompetencję kreatorską w strefie tak delikatnej, jaką otwiera muzyka najnowsza w najrozmaitszych wcieleniach warsztatowo - estetycznych.
(...) poznaliśmy nadto mobil Edwarda Bogusławskiego (przed wykonaniem dokonał Olkiewicz rytuału tasowania plansz nutowych) Five Pictures, później zaś przypomnieliśmy sobie dobrze znane z innych wykonań flecistów, wszkaże tym razem rzeczywiście po mistrzowsku podane, a sądzę, że szczególnie też bliskie intencji autora, nie przedawnione mimo kilku dziesięcioleci ani o nutę, 3 Diagramy Henryka Mikołaja Góreckiego. Możemy tylko mniecierpliwie marzyć, by Diagram IV powstały przed 35 laty, zabrzmiał na jednej z najbliższych Trybun i by inicjacyjnie, z pewnością modelowe od razu ujęcie, wyszło spod palców i oddechów fletowych Grzegorza Olkiewicza!
(...) wielki polski artysta, prawdopodobnie najpierwszy dzis wśród koncertujących naszych mistrzów fletu. Grzegorz Olkiewicz, przedstawił także mój utwór zatytułowany Syrinx parku starowiejskiego (prawykonał go na festi walu Akademii im. Fryderyka Chopina "Współczesna muzyka kameralna" w Starej Wsi, stąd imię kompozycji) poprzedzony chyba po raz pierwszy na recitalach Olkiewicza i bardzo szczęśliwie genialną miniaturą Sirinx Claude'a Debussy'ego, do którego tu celowo, z całą świadomością metamuzyczną nawiązalem: była to więc wykonawczo i kontekstowo sytuacja wymarzona i wzorcowa. Słuchając wspoltwórczej, w najmniejszych szczególach niechybnej interpretacji Olkiewicza przypominam sobie okoliczności festiwalowo-prawykonawcze, jak zazwyczaj z nutami zdążyłem "na ostatnia chwilę", jak zwykle też stawiały one wymagania wybitnie trudne technicznie i – rzecz oczywista – interpretacyjnie, zresztą związane po części z niekonwencjonalnymi brzmieniami fletowymi. Olkiewicz potrzebował wtedy na rozwikłanie owego szyfru ledwo kwadransa, atmosfera zaś przepełnionej sali, bliski styk z publicznoscią wyzwoliły w soliście – tak było też na 73. Trybunie Śląskiej – "dodane wartości wyobraźni". Oto i cechy rasowego mistrza-wirtuoza: natychmiastowe, bezbłędne przenikanie intencji twórczych ładowanie się i "karmienie" emocjami sal koncertowych, przeksztalcenie tremy w ekspresję ad hoc opanowującą publiczność, rownież tę najtrudniejszą, bo profesjonalną, która dominowala w katowickim Muzeum.

"OPCJE" Katowice 3/96

Interpretacja Grzegorza Olkiewicza podkreśla aurę melancholii (część wolna) oraz - obecne także w częściach szybkich - liryzm i śpiewność. Wspaniałe jest zwłaszcza końcowe Allegro di molto, bardzo szybkie i zwiewne , a równocześnie pełne dramatycznych kontrastów. Podobnie zagrane zostały wirtuozowskie, nawiązujące do stylu brillante skrajne części powstałego w 1819 roku Koncertu Saveria (nie Saviera jak podano na okładce płyty) Marcadantego. Nazwisko tego nieco dziś zapomnianego, a dawniej cenionego neopolitańskiego kompozytora (autora sześćdziesięciu oper) rozsławiła przed kilkoma laty trzecia część Koncertu - Rondo Russo, lansowana jako teledysk. Jednakże utworem "zapierającym dech w piersiach" jest Bachowskie Badinerie - nie dość, że grane w zawrotnie szybkim tempie , to jeszcze z ornamentami dodanymi przez solistę do i tak już karkołomnej (a raczej palcołomnej) partii.
Solista gra pięknym , miękkim w górze i nasyconym w dole srebrzystym dzwiękiem , którego brzmienie umie różnicować , co jest najlepiej słyszalne w grze barw solowej ,impresjonistycznej Syrinx Debussy'ego. Można byłoby sobie najwyżej życzyć nieco "rzadszej" wibracji w skrajnych szybkich częściach Koncertu fletowego d - moll Bacha.
Także pod względem technicznym Grzegorz Olkiewicz wykonuje wszystkie utwory perfekcyjnie - szczególny podziw wzbudza wspaniałe staccato: selektywne,brzmiące i miękkie. Nic dziwnego zatem , że właśnie to nagranie otrzymało w 1993 r. nagrodę na Międzynarodowym Festiwalu Fletowym we Frankfurcie.
Całość tchnie radością , jaką odczuwać mogą znakomici wykonawcy grając znakomitą muzykę. Tę radość warto z nimi podzielić.
Joanna Czerwińska

STUDIO 95/1/19


(...) po raz pierwszy za pulpitem dyrygenckim stanie prawdziwy "lew" pośród polskich dyrygentów - Robert Satanowski (...) przyjedzie w bardzo dobrym towarzystwie, najlepszego polskiego flecisty, GRZEGORZA OLKIEWICZA.

Nowiny Jeleniogórskie - 8.10.93

W "Koncercie fletowym" Krzysztofa Pendereckiego partię solową wykonał Grzegorz Olkiewicz. Jego sztuka stała się dużym wydarzeniem w życiu muzycznym Poznania.

Gazeta Poznańska '95

El Concierto para flauta y orquesta, en re menor, que Grzegorz Olkiewicz interpreto como solista, es una obra intermedia entre el barocco y el classicismo. (...) Solista u orquesta se intergraron en un conjunto equlibrado que permitio flexiblemente destacar las intervenciones de cada cual.

Marisa manzano
EL NORTE CASTILLA - 17.10.90

En su tercera gira por espana, la Orquesta "Amadeus" dirigida por Agnieszka Duczmal conto con la colaboracion de uno de los mejores flautistas polacos: Olkiewicz, quienes han ofrecido el bellisimo "Concierto para flauta y orquesta en Mi menor" de Saverio Mercandante, uno de los seis que compuso para esta formacion. (...) Pues bien, la version ofrecida a los filarmonicos pontevedreses rayo a gran altura, en la que el flautista Grzegorz Olkiewicz derrocho generosidad interpretativa, luciendo en todo momento un bello fraseo y un dulce sonido. (...) El numeroso publico, compilado aplaudio con calor fodas las obras interpreadas redoblando muestras a la conclusion de ambas partes, por lo que el solista de flauta hubo de ofrencer al finalizar la primera parte "Syrinx" para flauta solo de Claude Debussy y a la conclusion del programa la Orquesta "Amadeus", siempre bajo la experta direccion de Agnieszka Duczmal.

Diario de Pontevedra - 23.10.90

Ein interessantes Werk, das einmal einen vergessenen Meister und durch die Interpretation ein erstklassiges Kammerorchester nahebrachte. Der Solist des Abends war der Pole Grzegorz Olkiewicz, der auf seiner Querflöte Emanuel Bachs berühmtes Flötenkonzert in d-Moll mit Verve, schönem kantablem Ton und viel musikalischer Phrasierungkunst zum Leuchten brachte. Wohl wäre dieses Paradestück von Bachs zweitältestern Sohn in einem akustisch glanzvollerem Raum brillanter ausgefallen, doch des Solisten Können war erkennbar.

Schopheim

Grzegorz Olkiewicz war in technischer und musikalischer Hinsicht ein hervorragender Solist in dem Konzert für Flöte und Streicher d-Moll von C. Ph. E. Bach. Sein Spiel war angenehm weich, silbern klar in der Höhe, aber auch klangvoll in der problematischen Mittelage, die auch in der kurzen Kadenz zum 2. Satz bevorzugt wird.
Das weite Ausschwingen der Melodiebögen des Andante vermittelte innere Ruhe, unterstützt durch das aufmerksame Orchester, das sich hier wesentlich als Folie für dem Solisten verstand. Spritzig, schnell, mit glitzerndem Laufwerk präsientiere sich der letzte Satz.

Claude Debussys "Syrinx" für Flöte allein aus dem Jahre 1912 gab als Zugabe Grzegorz Olkiewicz die Möglichkeit seine hohen klanggestalterischen Fähigkeiten zu zeigen.

Bensheimer Azeiger - 25.09.85

Lichtblick und Mittlepunkt des Konzertes war zweifellos Grzegorz Olkiewicz, der junge Solist in Karl Philipp Emanuel Bachs Flötenkonzert d-Moll; Von auffalender Spannkraft und Schönheit die tiefe Lage seines Instruments, glänzend und gleichzeitig unafdringlich die Höhe. Die Phasierung und Verzierung der Beiden ersten Sätze deckte sich etwa mit den Ausführungen der von Kurt Redel herausgegebenen Partitur. Im Allegro molto verzichtete Olkiewicz weitgehend auf die gängigen Bindugen. Eine zungenbrecherische Eskapade, wenngleich auch musikalisch anfechtbar.

Darmstadter Echo - 23.09.85

Flötisten aus Ostblockstaaten werden hierzulande oftmal noch mit Ignoranz übersehen, meint man doch, das Klangkultur in unserem westlichen Sinne bei ihnem nicht zu finden sei. Welch eklatantes Fehlurteil dies ist, beweist u.a. die hier vorliegende Aufnahme mit dem hervorragenden 31-jähren Flötisten Grzegorz Olkiewicz. Stilsicher sowohl bei C.Ph.E.Bach als auch bei Mercandante, musiziert Olkiewicz mit schönem Ton und guter artikulation. Dabei kommen die cantablen Gesangsphrasen im e-moll Konzert des italienischen Operkomponisten Mercandante zu voller Blüte. Der Solist wird ebenso kompetent begleitet vom Kammerorchester des Polnische Rundfunks. Die LP ist technisch einwandfrei gefertigt.

Rüdiger Jacobsen
Flöte actuell 1991

"GRZEGORZ OLKIEWICZ is already recognized instrumentalist. His performance of the flute concert by Krzysztof Penderecki in Poznan has left a positive impression (better than J.P. Rampal 's in the recent premiere)".

Glos Wielkopolski 1993.

"Grzegorz Olkiewicz et les "Quatre Saisons" a la flute"
Lors d'un recent concert de l'ensemble de chambre de l'orchestre symphonique du Caire, au petit theatre de l'Opera, nous eumes la joie d'applaudir un grand musicien de Pologne: Grzegorz Olkiewicz, flutiste et chef d'orchestre, qui dirigea l'ensemble symphonique avec un extraordinaire raffinement et interpreta les sequences "solo" a la flute, avec une brillance remarquable. (...)
La seconde partie du programme debutait avec la Suite de Colas Breugnon de Tadeusz Baird, compositeur polonais qui naissait en 1928 et decedait en 1981. Basee sur l'Opera de Kabalevski, ainsi que sur le roman de Romain Roland, cette oeuvre comprend six mouvements, passant de la joie la plus trepignante a la tristesse la plus tragique, avec autant de moments emouvantsa, que de momenta heroiques. Elle a ete superbement dirigee par le Maestro et merveilleusement iterpretee par l'orchestre. Le concert se termina par une autre oevre polonaise, prticulierement belle et fort interessante de Wojciech Kilar: "Orawa". (...)
Le Mo. Grzegorz Olkiewicz fit preuve d'une parfaite autorite et d'autant de sensibilite. Ne en 1959 a Katowice, il etait premier flutiste de l'orchestre symphonique de Silesie, ainsi que de l'orchestre du Caire. Il est, indiscutablement, un musicien genial et un grand virtuose de son instrument. Son concert, ce soir-la, etait franchement sublime.

"Le Progres Egyptien" - 21 Juin 1997

Podczas ostatniego koncertu kameralnego zespołu kairskiej orkiestry symfonicznej, w małym teatrze operowym, z radością oklaskiwaliśmy wielkiego muzyka z Polski: Grzegorz Olkiewicz, flecista i dyrygent, który prowadził zespół symfoniczny ze szczególną subtelnością i interpretował partie solowe na flet z wyjątkową błyskotliwością. Pierwsza partia programu poświęcona była sławnym "Czterem porom roku" Vivaldiego interpretowanym przez instrumentalistów i solowy flet w miejsce zwyczajowych skrzypiec, co już było innowacją bardzo oryginalną. Pierwsza pora roku "Wiosna" była szczególnie piękna: w pierwszym Allegro pełnym witalności i szczęścia radosny flet śpiewnie naśladował głosy ptaków, szmer źródeł pieszczonych wiatrem. Natsępnie przyszło Lago przywołujące pasterza i jego wiernego psa a za nim drugie Allegro przypominające wiejski taniec.Druga pora roku, "Lato", przywołująca tak żar słońca jak i melancholijne głosy kukułki i turkawki zanim zamieni się w burzę, która nadchodzi gwałtownie aby przemienić się w szum deszczu poprzedzającego "Jesień" jej ra osnymi wieśniaczkami świętującymi tańcem i śpiewem bogactwo winobrania. "Zima", śnieg i chłód, i gwałtowny finał - wszystko wspaniale liryczne i pełne życia.

Drugą część programu rozpoczęła suita Colas Breugnon Tadeusza Bairda, kompozytora polskiego urodzonego w 1928 roku i zmarłego w 1981. Oparte na Operze Kabalewskiego i powieści Romain Rolanda dzieło zawiera sześć części przechodzących od wielkiej radości do najtragiczniejszego smutku poprzez momenty bardzo poruszające i heroiczne. Była ona wspaniale dyrygowana przez Mistrza i cudownie wykonana przez orkiestrę. Koncert zakończyło inne polskie dzieło szczególnie piękne i bardzo interesujące - "Orawa" Wojciecha Kilara. Kompozytor jest autorem współczesnym, urodzonym w 1932 r., który studiował w konserwatorium w Krakowie, a nastepnie w Paryżu, gdzie w 1960 r. otrzymał nagrodę Lili-Boulanger. Zanany w swoim kraju przede wszystkim jako autor muzyki filmowej dał się również poznać jako kompozytor utworów na orkiestrę, w tym symfonii koncertującej, koncertu na dwa fortepiany i poematów symfonicznych. Jego dzieło "Orawa", bardzo rytmiczne, bardzo melodyjne i bardzo kolorowe, jest utworem muzycznym robiącym duże wrażenie, który chciałoby się częściej słyszeć na kairskiej scenie muzycznej. Maestro Grzegorz Olkiewic dał dowód swojego doskonałego profesjonalizmu i wrażliwosci. Urodzony w 1959r. w Katowicach był pierwszym flecistą w orkiestrze Filharmonii Śląskiej jak również w orkiestrze Filharmonii Kairskiej. Jest bezdyskusyjnie, genialnym, muzykiem i wielkim wirtuoem swojego instrumentu. Jego koncert tamtego wieczora był naprawdę wspaniały.


webmaster © Ryszard Zarowski.